Zmiany (na gorsze) w Lotto

by:

Rozrywka

Przez ostatnie lata w lotto zachodziło wiele zmian. Zgodnie z myślą organizatorów wszystkie zmiany miały prowadzić ku lepszemu. Najczęściej jednak nie do końca tak właśnie było. Obniżenie kosztów na jakie naciskał zarząd lotto spowodowało usunięcie z otwartego programu tv losowań. Zostały one przeniesione do internetu. Z czasem jednak wycofano się z tej nieprzemyślanej decyzji i wyniki lotto znowu wróciły na dostępny kanał. Jedną z ofiar zmian jakie zaszły w lotto była również wieloletnia twarz tej gry – Ryszard Rembiszewski – „pan Lotto”. Po zmianach jakie w totalizatorze zaszły nie było już dla niego miejsca. Pojawiło się nowe studio i kilku nowych prowadzących. Najważniejsze dla graczy nadal przed nami.

Liczy się kumulacja

Nie od dzisiaj wiadomo, że dużą liczbę gości w kolekturach widzimy tylko wtedy kiedy kumulacja w lotto jest znaczna. Pomysłem organizatorów loterii było podniesienie gwarantowanej stawki na wygrane pierwszego stopnia. Tu wszyscy się zgodzą, że decyzja ta była bardzo trafna. Jednak cena jaką gracze lotto będą musieli za to ponieść jest spora. Cena zakładów została podniesiona o 50%. Wcześniej 2 zł, teraz już 3 zl miał kosztować jeden zakład na lotto. Łatwo się domyślić że wielu graczy zaczęło rezygnować. O błędnej decyzji w tej kwestii może świadczyć fakt, że po pewnym czasie wprowadzono nową opcję „plus”, dopłacając złotówkę zyskać możemy drugą szansę na milionowe wygrane. Tak czy owak w ukryty sposób wycofano się po części z podwyżki.

Jedna dobra zmiana

Nie będziemy już opisywać błędów przy wprowadzaniu jokera, który do dzisiaj jest najmniej popularną grą. Za pozytywną zmianę jaka w lotto zaszła uznać możemy wyłącznie wprowadzenie kaskady. Ta gra od początku przypadła do gustu wszystkim graczom i do dzisiaj cieszy się niesłabnącą popularnością. Warto zadać sobie pytanie dlaczego? Bo jest tania? Bardzo prosta? Codziennie losowana? A może dlatego, że główna wygrana jest najniższą spośród wszystkich gier Lotto? Warto zastanowić się nad odpowiedzią.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *