Jako konserwatywna osoba byłem pewien, iż zwyczajne żarówki, które święciły swoje triumfy wiele, wiele lat przed erą naszych babć i dziadków będą genialnym rozwiązaniem na podświetlenie mojej wystawy obrazów w galerii, których malowniczość i wydźwięk na skrupulatnym i wymagającym widzu zwiększyłaby się przez właściwe oświetlenie moich ekspozycji. Po zakupie kilkunastu żarówek stwierdziłem, że ilość i rozprzestrzenianie się światła, jakie wytwarzają są co najmniej niewystarczające na podrasowanie i uwypuklenie charakteru obrazów, które pragnąłem przedstawić w jak najkorzystniejszym świetle.
Brakowało mi pomysłu jakiego rodzaju oświetlenia użyć, aby zagwarantować optymalne warunki dla podziwiania mojej bogatej kolekcji dzieł sztuki. Po kilku dniach wymierzonych na odnalezienie tej jednej jedynej, właściwej odpowiedzi na moje dywagacje nastąpił nieoczekiwany przełom. Oświetlenie LED stało się strzałem w dziesiątkę i perfekcyjnym zakupem, który w jednej chwili odmienił całe spektrum oświetlenia moich obrazów, nadał im niebywałej widoczności i wyostrzył nawet najmniejszy detal, który mógłby zostać pominięty przez nieprecyzyjnego widza. Olbrzymia paleta kolorów jakie dało mi oświetlenie LED jest trudny do przecenienia. Co więcej, wysoka rentowność aplikowania tego typu oświetlenia w kombinacji z niesłychaną kompaktowościom i małością maleńkich diod ledowych doprowadziły di natychmiastowej egzaltacji mojej osoby i poświadczyły temu, że wybór tego oświetlenia jest najlepszym jaki jest obecnie dostępny na rynku. Moduły LED jakie osobiście zastosowałem nadały niewyobrażalnego kolorytu, blasku i wdzięczności moim obrazom, których znakomity i niczym nieskalany wizerunek w opinii moich gości w galerii jest dla mnie najważniejszy. Iluminacja moich eksponatów osiągnęła inny, wyższy wymiar.